3

Kiwi accent

Posted on środa, 21 sierpnia 2013

Dzisiaj kilka słów na temat tego jak ci Kiwusi tutaj mówią. Po prawie dwóch latach przywykłam i nie mam już większych problemów chociaż ten tutejszy slang mnie czasami dobija (większość czasu pracowałam z filifińczykami i hindusami więc od nich tego nie podłapałam). Kiwusi przede wszystkim mówią baaaaaardzo szybko a samogłoski maja lekko zmienione brzmienie.Poza tym Kiwusi sa strasznie leniwi i gdzie tylko mogą to skracają wyrazy i dzwięki. Dodać do tego wszechobecnie używany slang i turyści kompletnie nie wiedzą co ze sobą zrobić jak słysza proste pytanie ;) Posłuchajcie tylko tych słodkich dzieciaczków:

A tutaj trailer świetnego filmu. Boy to komedio-dramat przedstawiający świat z punktu widzenia maoryskiego chłopca. Film obejrzałam w pierwszy weekend po przyjeżdzie tutaj i gdyby nie mój ukochany to nic bym nie zrozumiała. Polecam obejrzeć ale koniecznie z angielskimi napisami! 

Trochę więcej maoryskiego angielskiego. Tutaj prześwietna kampania społeczna przeciw jeżdżeniu po pijaku. "Monique says you're dumb" weszło już do stałych powiedzonek , a cały filmik doczekał się kilku przeróbek.


A tutaj kiwuska lista slangu. Mnie rozwala 'yeah-nah' którego tam nie uwzględniono. Czyli takie nasze 'no niby ale nie do końca' ;)



Discussion

  1. Świetny blog! Zazdroszę miejsca pobytu, może i kiedyś ja tam dotrę :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, oczywiście od dziś obserwuję :)


    www.theblondelifestyle.com

    OdpowiedzUsuń
  2. hej, lecę do NZ w lutym na working holiday i ciągle nie mogę się zdecydować, gdzie się tam osiedlić. Będzie to pewnie zależało od pracy, ląduję w Auckland, ale tam na pewno zostać nie chcę, a od Wellington odstraszają mnie te wiatry :P chociaż od nich to chyba ciężko będzie gdziekolwiek uciec, co? ;) nic no, czytam dalej i może w końcu znajdę dla siebie jakieś fajne miasteczko, a ten akcent mnie trochę przeraża, bo nie rozumiem nic ;)

    Pozdrawiam!
    Emi z emiwdrodze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to głównie w Wellington tak wieje, ale da się to przeżyć! Jak nie Auckland to zawsze zostaje Queenstown, które roi się od turystów i ponoć jest przepiękne (niedługo się przekonam) albo Christchurch które pomału się odbudowuje po trzęsieniu z 2010r. A do samego akcentu pewnie szybko przywykniesz!

      Usuń